Turniej młodzików w Nowej Rudzie

Turniej młodzików w Nowej Rudzie

Relacja trenera Tomasza Sowa z turnieju w Nowej Rudzie.

14.01.2017 r. - X Turniej o Puchar Burmistrza Nowej Rudy
7. miejsce Victorii Wałbrzych. Oskar Nowak królem strzelców! Natan Kaniecki z nagrodą dla najmłodszego zawodnika turnieju!
W minioną sobotę nasza drużyna wzięła udział w prestiżowym turnieju w Nowej Rudzie. Turniej, jak zwykle, był bardzo mocno obsadzony a organizatorzy zaprosili do udziału w nim tylko kilka sprawdzonych klubów! Turniej przeznaczony był dla zawodników z rocznika 2004. Victoria wystawiła drużynę złożoną z 11 zawodników, z których tylko czterech mieściło się w limicie wiekowym (w tym dwójka debiutantów!). Pozostali byli młodsi (roczniki 2005, 2006 i 2007!). Grano 12 min. bez przerwy, czterech zawodników w polu plus bramkarz. W zawodach wzięło udział osiem drużyn, które podzielono na dwie grupy. Rywalami Victorii były: Piast Nowa Ruda (gospodarz), Orlik Kłodzko i Orzeł II Ząbkowice.
W pierwszym meczu zmierzyliśmy się z Orlikiem Kłodzko. Zespół ten, prowadzony przez trenera Mariusza Sobczyka (były gracz ekstraklasowego Górnika Wałbrzych), jest jednym z najlepszych na Dolnym Śląsku i zgodnie z przewidywaniami zwyciężył w turnieju! Początek wyglądał obiecująco ale po kilku minutach nasi rywale uzyskali wyraźną przewagę i w ekspresowym tempie strzelili nam 6 bramek! W tym fragmencie gry zawiedli wszyscy nasi zawodnicy, którzy nagle dostali "paraliżu" i totalnie się pogubili. "Paraliż" odpuścił nas dopiero w końcówce i okazało się, że "nie taki diabeł straszny"... Pierwszą bramkę, pięknym strzałem z linii pola karnego, zdobył Michał Lisiak. Drugą, po podaniu Magdy Sowy, strzelił Oskar Nowak i mecz zakończył się wynikiem 2:6.
Następnie zagraliśmy przeciwko drużynie Orła II Ząbkowice Śląskie. Przegraliśmy 0:3. Nasza drużyna zagrała całkiem dobrze i niesamowicie ambitnie. Ale nie mogła wygrać meczu z rywalem, w którego składzie grał zawodnik szeroki w barach, z umięśnionymi rękami i owłosionymi nogami... Pierwszy raz w życiu widziałem takiego trzynastolatka!!! Ale może się czepiam...
W ostatnim meczu grupowym spotkaliśmy się z gospodarzami, Piastem Nowa Ruda. Piast, podobnie jak my, przegrał dwa pierwsze mecze i, z uwagi na lepszy bilans bramek, remis dawał nam 3. miejsce w grupie. A co za tym idzie grę o 5. miejsce w całym turnieju. Przez pierwsze 9 minut graliśmy bardzo dobrze! Fenomenalnie grał Oskar Nowak (strzelił 4 bramki) a pozostali zawodnicy ambitnie go wspomagali. Było super! Ale w ostatnich trzech minutach meczu postanowiliśmy udowodnić, że... nie ma rzeczy niemożliwych!!! Zaczęło się od kontuzji kapitana drużyny, Marty Sowy. I nieszczęścia się "posypały"... W ciągu 3 minut gospodarze strzelili nam 4 bramki i z wyniku 4:2 dla Victorii zrobiło się 4:6 dla Piasta! Przegraliśmy wygrany mecz...
Na "otarcie łez" zagraliśmy w meczu o 7. miejsce (bez kontuzjowanej Marty Sowy). Rywalem był Kryształ Stronie Śląskie. Zespół o najlepszych warunkach fizycznych spośród wszystkich uczestników turnieju. Prawdziwe mutanty! Ich najwyższy "trzynastolatek" był o pół głowy wyższy od naszego najwyższego trzynastolatka, Szymona Tomasikiewicza, który i tak, jak na swój wiek, jest ogromny!!! A grająca w obronie "trzynastolatka" była tak wielka, że Magda Sowa sięgała jej do łokcia! Bez ściemy!!! Na szczęście okazało się, że w piłce nożnej warunki fizyczne nie są najważniejsze. Victoria zagrała swój najlepszy mecz w turnieju i zasłużenie wygrała 5:2. Kapitalnie zagrali Oskar Nowak i Magda Sowa (kolejny raz udowodnili, że lubią i potrafią ze sobą grać, a ich kilka zagrań z klepki było po prostu rewelacyjnych!). Oboje strzelili po dwie bramki a jedną dołożył Michał Spiechowski. I ostatecznie zajęliśmy 7. miejsce.
Podsumowując, był to udany turniej ponieważ, pomijając wyniki sportowe, skonfrontowaliśmy swoje umiejętności ze starszymi, bardzo mocnymi rywalami. I nie musimy się wstydzić! Organizacja była, jak zwykle w Nowej Rudzie, dobra (krótkie przerwy między meczami, dodatkowa sala udostępniona do przeprowadzenia rozgrzewki, obiad dla wszystkich uczestników). Ale w tym roku pojawiła się rysa! Organizatorzy turniejów na ogół angażują do sędziowania zawodów arbitrów z "Okręgu". Potrafią sędziować lepiej lub gorzej ale ogólne zasady znają. I wiedzą, że jak grają dzieci to najważniejsze jest ich zdrowie! Tym razem sędziował jakiś starszy, przypadkowy pan, który o sędziowaniu nie miał "zielonego pojęcia"! Dopuścił do tego, że turnieju nie dokończyła (z powodu kontuzji odniesionych w wyniku zbyt ostrej gry rywali) dwójka zawodników (Marta Sowa z Victorii Wałbrzych oraz zawodnik Orła I Ząbkowice Śląskie). A na dodatek, w półfinałowym meczu Orła I Ząbkowice Śląskie z Bielawianką Bielawa, dopuścił się prawdziwej "zbrodni". W ostatniej minucie meczu, przy stanie 3:2 dla Orła I, szybką akcję przeprowadzili zawodnicy Bielawianki. Jej zawodnik minął obrońcę, wbiegł w pole karne i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wtedy Obrońca Orła I "wyciął" go ordynarnie od tyłu. Ewidentny faul na czerwoną kartkę! Widzieli go wszyscy tylko nie sędzia, który "puścił" grę!!! A biedny chłopak z Bielawianki, "wycięty" od tyłu, upadając uderzył głową o parkiet! I przez kilkadziesiąt sekund leżał oszołomiony nie mogąc wstać! Wyglądało to bardzo groźnie! "Brawo ty" panie "sędzio" idioto!!!
Victoria Wałbrzych: 4 mecze, 1 zwycięstwo - 3 porażki, bramki 11:17.
Victoria Wałbrzych: Kamil GUBAŁA - Marta SOWA (kapitan), Michał LISIAK (1 gol), Michał SPIECHOWSKI (1 gol), Oskar NOWAK (7 goli - król strzelców) oraz Natan KANIECKI (nagroda dla najmłodszego zawodnika turnieju), Oskar GREINER, Kacper ZACHWYC, Szymon TOMASIKIEWICZ, Magda SOWA (2 gole), Jakub ZUWAŁA - trener: Tomasz SOWA.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości