TURNIEJ w NOWEJ RUDZIE
Turniej młodzików Estima-Cup w Nowej Rudzie za nami. Potężna dawka gry za nami. 2 dni gry, 10 rozegranych meczy po 24 minuty każdy to ciężkie obciążenie potrzebne dla młodych zawodników. Mimo wielu sukcesów we wcześniejszych turniejach było wiadomo, że ciężko będzie nam coś ugrać na tym turnieju, gdyż podstawa naszego zespołu to zawodnicy z rocznika 2008, a podczas turnieju dysponowaliśmy tylko 4 rezerwowymi, co od razu stawiało nas w trudnej sytuacji. Turniej rozpoczęliśmy od meczu z ŁKS-em Łódź. Mądra gra naszej drużyny, ambicja i walka na całym boisku z dużo lepiej wyszkolonymi zawodnikami ŁKS-u, rotowanie składem przez trenera gości (ŁKS miał do dyspozycji 21 zawodników), a mimo to w 8 minucie nasz zespół objął prowadzenie po świetnej akcji i walce do końca z obrońcami i bramkarzem przez Patryka Laska. Do 18 minuty prowadziliśmy, ale wtedy błąd naszych obrońców i rywale wyrównują. W końcówce kolejne 2 błędy i rywale kończą mecz zwycięstwem 3 : 1 (oprócz finału było to najniższe zwycięstwo ŁKS-u). W drugim meczu pokonaliśmy zespół Akademii Polonii Trzebnica po bramkach Krystiana Worskiego i Igora Chycińskiego 2 : 1. Trzeci mecz zaważył na naszej postawie do końca turnieju. W pojedynku ze Śląskiem Wrocław przez 80% czasu gry walka toczyła się w okolicach pola karnego drużyny Śląska. I gdy wydawało się, że w końcu musi paść bramka rywale wyszli z kontrą brak zaangażowania w obronie oraz koncentracji bramkarza spowodował, że to zespół Śląska zakończył to spotkanie zwycięsko. Ta porażka totalnie załamała naszą drużynę i w kolejnych 2 meczach nie byliśmy w stanie podjąć skutecznej rywalizacji. W ostatnim sobotnim meczu remis 0 : 0 ze Ślęzą Wrocław zakończył nasz udział w turnieju. Niedzielne pojedynki to 3 porażki, ale wynikały one z braku sił po sobotnich meczach i dopiero w ostatnim meczu o miejsca gdy ponownie zmierzyliśmy się ze Śląskiem Wrocław nasz zespół pokazał niesamowity hart ducha i wolę walki, ale podobnie jak w pojedynku grupowym doznaliśmy porażki 0 : 1 po samobójczym strzale w ostatniej minucie gry przez naszego bramkarza Filipa Tumińskiego.Żal było patrzeć na płaczących naszych zawodników w szatni po tym meczu, ale korzyści płynące z tych doświadczeń zdobytych na tym turnieju na pewno zaowocują w przyszłości. W naszym zespole zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był Wojtek Derkacz, który mimo najsłabszych zdecydowanie warunków fizycznych był najbardziej walecznym i ambitnym zawodnikiem naszego zespołu. Brawo chłopcy. Na zdjęciach nasza drużyna na turnieju w Nowej Rudzie.
Komentarze